Archiwum 24 marca 2015


mar 24 2015 Co mają wspólnego skate buty z Quentinem...
Komentarze: 0

Kiedy myślę sobie skate buty, a ostatnio myślę dość sporo, zresztą wiecie o tym, bo już tydzień temu czytaliście moje wywnętrzenia na temat stylu ulicznego, reżyserem który przychodzi mi na myśl niemal od razu jest Quentin Tarantino. Jego filmy są właśnie takie, bliskie bohaterom ulicy, ukoloryzowane i wymyślone jakby w prądzie ulicy, jak skate buty. Jego bohaterowie, silni, charakterni, ukierunkowani na cel są zawsze dziećmi ulicy. Osadzają się w ulicach brudnych i jakby przebija się przez nich kreacja i osobowość miasta. Nie ma tu sielanki, nie ma mieszczaństwa. Są bogate przeżyć wewnętrznych, często agresywne i diaboliczne postaci. Mógłbym rzucać przykładami, mógłbym wymieniać, ale przecież wszyscy ich dobrze znamy. Każdy z bohaterów ma jakąś zadrę. Gdzieś tam odpadł mu tynk, gdzieś walają się śmieci, gdzieś ktoś wytatuował im już na zawsze jakiś wpis. Niemniej, pomimo tych zadr bohaterowie są dynamiczni, pełni życia i pasji. I chyba to najbardziej kojarzy mi się ze stylem ulicznym u Quentina Tarantino. Zamykam oczy i widzę Umę Turman w Kill Billu. Och, chyba moja ulubiona, kobieca kreacja w ogóle. Chciałbym kiedyś poznać taką kobietę.