Komentarze: 0
Chciałbym kiedyś nakręcić scenę. Marzy mi się, żeby film zaczął się od napadu na bank. Główną bohaterka byłaby pięka dziewczyna w szpilkach, spodniach baggy I bandaną zasłaniającą jej usta. Wkroczyłaby do banku pewnym krokiem, nie zwracając uwagi na gapiących się na nią ludzi. Weszłaby pierwsza, a za nią dwóch goryli pomocnych przy pilnowaniu bankierów I klientów. Dziewczyna weszłaby na blat kasy, stanęła w rozkroku, w spodniach baggy i wycelowała prosto w głowę kasjerki, długą spluwą. Ta ostatnia, oczywiście, wrzuciłaby do szykownej, różowej torby całą zawartość sejfu. Dziewczyna puściła by oko do ochroniarza i wyszła z workiem pieniędzy. Co dalej? Nie wiem, ale wiem na pewno, że ta scena zawrze się kiedyś w moim filmie. Prawie jak w filmie Bonny and Clyde albo jeszcze innych, słynnych gangsterskich produkcjach. Tak, taka scena, taka dziewczyna na początku, brunetka w szerokich spodniach ze spluwą. Mmmm...